Na owady nie ma rady – można by powiedzieć. Są wszędobylskie i potrafią nie raz nieźle uprzykrzyć życie człowiekowi. Szczególnie w okresie letnim lata ich niezliczona ilość. Na dworze niestety musimy liczyć się z ich obecnością, bo to ich naturalne środowisko. Najgorzej jest jednak, gdy zakłócają nasz domowy spokój. Bzycząca mucha czy brzęczące komary potrafią naprawdę skutecznie zepsuć każdą chwilę.
Człowiek wymyśla coraz to nowe sposoby na walkę z owadami wlatującymi do domu. Zakłada moskitiery, wkłada zapachy do kontaktu przeciw owadom, stosuje spreje na komary i muchy, czy chwyta się jeszcze innych metod. Jednym z takich sposobów jest lampa owadobójcza, którą się włącza do gniazdka elektrycznego i po jakimś czasie nie ma już uciążliwych insektów. Ale czy kiedyś zastanawialiśmy się, jak działa takie urządzenie?
Mechanizm jej działania jest prosty. Uaktywnia się wraz z podłączeniem lampy do kontaktu. Wtedy emituje ona światło ultrafioletowe o odpowiedniej długości fali. Światło to wabi do siebie owady, po czym są one zabijane poprzez siatkę elektryczną znajdującą się w lampie. Martwy owad spada do tacy umieszczonej w dole lampy i stamtąd może być później usunięty.
Taka lampa jest świetnym rozwiązaniem nie tylko w domu, ale we wszystkich pomieszczeniach, w których owady nie są pożądane – w kawiarniach, restauracjach kuchniach oraz wszędzie tam, gdzie mogą uprzykrzać życie ludziom. Z powodzeniem można je także stosować na tarasach czy balkonach. Potrzebne jest tylko gniazdko elektryczne, a reszta już robi się sama.
super artykuł, zawsze się nad tym zastanawiałam 😀 pozdro!!!